Akt oskarżenia przeciwko kapitanowi, który motorówką ratowniczą uderzył w falochron
O zakończeniu śledztwa i skierowaniu do sądu aktu oskarżenia w tej sprawie poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk.
Do zdarzenia doszło w nocy 11 lipca 2022 roku w Helu. "W związku ze zgłoszeniem Bazie Morskiej Stacji Poszukiwań i Ratownictwa o konieczności podjęcia akcji ratowniczej na statku Stena Nordica załoga statku Służb Ratownictwa Morskiego otrzymała polecenie wsparcia działań śmigłowca ratowniczego" - podała prok. Wawryniuk.
Wskazała również, że po przepłynięciu około 500 metrów, przed wypłynięciem z portu jednostka uderzyła w falochron. Na motorówce znajdowały się cztery osoby.
"Ustalono, że przyczyną wypadku było niedostosowanie przez prowadzącego statek kapitana taktyki i techniki jazdy do panujących warunków atmosferycznych i nocnej pory oraz nie zachowanie należytej ostrożności" - oznajmiła prokurator.
Dodała, że w wyniku tego zdarzenia dwaj członkowie załogi doznali obrażeń ciała, przy czym jeden z nich obrażeń, które spowodowały chorobę realnie zagrażającą życiu, a drugi naruszających czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia na czas dłuższy niż dni 7.
Poszkodowany został również kapitan jednostki.
Po uderzeniu w falochron, motorówkę z powrotem do nabrzeża prowadził oficer nawigator, u którego w organizmie, po dopłynięciu, wykryto alkohol. Prok. Wawryniuk zaznaczyła, że mężczyzna miał ok. 0,7 promila.
Prokurator w tym przypadku uznał, że oficer działał w stanie wyższej konieczności (był jedyną osobą, która nie doznała obrażeń) i nie stwarzał zagrożenia (przepłynął na niewielkim odcinku, na którym nie było innych jednostek).
Kapitanowi natomiast zarzucono nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym i nieumyślne spowodowanie wypadku, w następstwie którego dwie osoby doznały obrażeń ciała.
"Przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego mężczyzna odmówił złożenia wyjaśnień" - zaznaczyła prok. Wawryniuk.
Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Wejherowie. Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR) Rafał Goeck w rozmowie z PAP powiedział, że po wypadku załoganci motorówki zostali przebadani na zawartość alkoholu przez policję. "U oficera nawigatora wykryto alkohol. Kapitan był trzeźwy" - stwierdził.
Dodał, że zaraz po tym zdarzeniu dyrektor SAR-u dyscyplinarnie zwolnił z pracy oficera nawigatora.
Wypadek nadal jest badany przez Państwową Komisję Badania Wypadków Morskich. (PAP)
autor: Piotr Mirowicz
pm/ ok/